FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 HUMOR Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
jacekk77
Moderator
Moderator



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:57, 25 Paź 2005 Powrót do góry

Impreza informatyków. Wódka leje się szerokopasmowym strumieniem.
Dwóch adminów pije bruderszafta:
- To co? Mówmy sobie po IP!


Facet wchodzi do urzędu i pyta się sekretarki:
Naczelnik przyjmuje?
Nie odmawia...


- Ożenisz się ze mną?
- Nie.
- To złaź!

U prawnika:
- Jaką opłatę muszę wnieść, żeby otrzymać od pana fachową poradę?
- 1000 złotych za trzy zagadnienia.
- Hmm, to troszeczkę drogo, nie uważa pan?
- No może troszeczkę. A jakie jest pańskie trzecie pytanie?

- Dlaczego masz taką nieszczęśliwą minę?
- Moja żona wyjeżdża na tydzień do swojej matki.
- I z tego powodu jesteś taki ponury?
- Muszę, bo inaczej nie wyjedzie.

Żona do męża :
- Zobaczysz, przyczepię kartkę nad naszym łóżkiem, że jesteś idiota.
Niech całe miasto się dowie.


Kolega dzwoni do kolegi:
- Wpadaj do mnie, sa dwie znajome, zabawimy sie!!
- Ładne???
- Wypijemy, bedzie ok.

Kolo wpada, patrzy na panny i mowi tamtemu na ucho:
- Stary, ale ja tyle nie wypiję.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Wto 22:31, 25 Paź 2005 Powrót do góry

Przechwala się trzech facetów, który ma grubszą żonę. Pierwszy mówi:
- Moja to jest taka gruba, że jak stanęła na wadze to brakło skali.
Drugi:
- Eeee to jak zaniosłem stanik mojej starej do naprawy to powiedzieli, że namiotów nie przyjmują.
Trzeci:
- Wiecie co, jak byłem z moją starą na morzem, jak się położyła na plaży to przyjechał GreenPeace i wrzucił ją do wody...




Trzej kumple Zeflik, Francik i Jancik poimprezowali dość ostro w mieszkaniu Francika. Po imprezie na drugi spotkali się w robocie Zeflik i Jancik i rozmawiają:
- Ty Zeflik jak tam po imprezie?
- A łep mnie boli i ogólnie mało pamiętam, ale wiesz wydawało mi się, że u Francika widziałem złoty kibel.
- Ty wiesz co. Ja też mało co pamiętam, ale też mi się zdawało, że Francik ma złoty kibel.
- Może to sprawdzimy tym bardziej, że Francik w robocie się nie pojawił.
I w drodze powrotnej z pracy zahaczyli o mieszkanie Francika. Zadzwonili do drzwi. Otworzyła im żona Francika.
- Jest Francik?
- Jeszcze śpi.
- Aha. To nie będziemy go budzić, ale wie pani co my mamy takie pytanko. Czy wy w chałupie macie złoty kibel?
- Francik wstawaj szybko! To są te gałgany co ci do puzona nasrali.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Śro 20:21, 26 Paź 2005 Powrót do góry

Facet po śmierci dostaje się na sąd Boży. Pytają go, gdzie chce iść, do piekła czy do nieba. Facet po zastanowieniu mówi, że najpierw chciałby zobaczyć oba miejsca, wtedy dokona wyboru. Idzie więc najpierw do piekła i widzi jak jakiś staruszek zabawia się z piękną, młodą dziewczyną. Myśli: Jak tu jest tak wspaniale, to ciekawe, co czekałoby mnie w niebie... Idzie więc sprawdzić. I znowu widzi, jak jakiś stary facet zabawia się z młodą, śliczną dziewczyną. Pyta się więc św. Piotra:
- Ty, jaka w takim razie jest różnica między niebem, a piekłem?
Na to św. Piotr:
- Widzisz, w piekle to była kara dla dziewczyny, a w niebie nagroda dla dziadka...



Płyną na tratwie Rosjanin, Kubańczyk, Amerikanin i Meksykanin. W pewnej chwili Rosjanin bierze flaszkę wódki, wypija łyk, a resztę wyrzuca do morza. Amerykanin się zdziwił i mówi:
- Co za marnotrawstwo. Przecież tam było jeszcze całkiem sporo wódki.
- My w Rosji mamy tyle wódki, że możemy sobie na to pozwolić.
Płyną dalej. Po pewnym czasie Kubańczyk wyciąga cygaro, zapala, pociąga dwa razy i wyrzuca do morza. Amerykanin znowu narzeka:
- Przecież to było jeszcze całkiem dobre cygaro. Czemu to zrobileś?
- Na Kubie mamy tyle cygar, że możemy sobie na to pozwolić.
Płyną dalej. Amerykanin zamyślony. W pewnej chwili doznaje olśnienia i z uśmiechem na ustach wyrzucił Meksykanina do morza.


Był zakon, w którym raz w roku mógł się odezwać tylko jeden mnich. Właśnie takiego dnia wszyscy siedzieli w jadalni i zajadali zupę. W pewnym momencie jeden z mnichow odezwał się:
- Ta zupa jest za słona.
...
Po roku znowu siedzą w jadalni i znowu zajadają zupę. W pewnej chwili odzywa się inny mnich:
- Nie. Ta zupa jest niedosolona.
...
I znów minął rok. Znowy siedzą w jadalni. Tym razem odzywa się przeor:
- Jak się dalej będziecie kłócić to was obu wyrzucę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Czw 20:19, 27 Paź 2005 Powrót do góry

Pojechał Gierek do USA. Tam, za nagłą potrzebą musiał udać sie do toalety. Niestety, pokrywa sedesu za nic nie dała się podnieść. Zdesperowany narobił na pokrywę. Po fakcie zauważył przycisk, którego naciśnięcie spowodowalo nagłe podniesienie się klapy, skutkiem czego 'urobek' znalazł się na suficie. Przestraszony Gierek (miedzynarodowa kompromitacja!) po cichu zawołał sprzątacza i mówi:
- Dam ci 5$, jak to sprzątniesz.
Sprzątacz popatrzył, podumał i mówi:
- A ja dam panu 10$, jak pan powiesz, jak żeś to pan tam zrobił...



Nowak kupił, podziękował, wyszedł i zobaczył na wystawie cytryny. Pamiętając uwagę ekspedientki, mówi:
- Poproszę kilogram kytryn.
- Nie mówi się kytryny, tylko cytryny.
Nowak zapłacił, podziękował i mówi do siebie:
- O curwa, ale kyrk !


" Widzicie bosmanie ten ślad trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku."
Bosman nie dyskutując czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
" Widzicie chłopcy ten stołek tutaj? Jak zaraz pier....ne w niego członkiem to cały statek w drobiazgi pójdzie."
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
" to się załóżcie, gnojki jedne jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe."
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pule zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął 'narzędzie', spojrzał pogardliwie wokoło i WHAAAAAAM!
Statek poszedł w drzazgi! Pośród rozbitków, którzy uszli z życiem, był bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
" Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!!!"


Jedzie Schwarzeneger w radzieckim autobusie i w pewnej chwili podchodzi konduktor:
- hej pan biliet!
Schwarzeneger napinając mięśnie:
- ja .. schwarzeneger!!
Konduktor nie daje za wygraną:
- te.. pan biliet!!
Schwarzeneger z rosnącą niecierpliwością:
- ja schwarzeneger !!!!!! @#$%
Konduktor jest jednak upierdliwy:
- eee ..biliet !!
Wtedy Arnoldzik bierze monetę rublawa ..wkłada w kasownik ... i jep z całej siły... Wyjmuje podziurkowaną monetę i podaje konduktorowi. A ten:
- nu było tak od razu...
i przedarł monetę na pół..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Pią 21:00, 28 Paź 2005 Powrót do góry

Klasyfikacja babć w autobusach (i innych środkach komunikacji publicznej):
* Babcie łowcy krzeseł - gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, ty nawet nie zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi.
* Babcie akrobatki - widząc wolne krzesło po drugiej stronie autobusu w cudowny sposób odzyskują mobilność, wrzucają laskę pod pachę i biegną do krzesła, co sił w nogach.
* Borostwory - ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1,5 - 2 miejsc siedzących.
* Babcie wilki - atakują wataha, ich szczekanie rozlega się na cały autobus i wygryzają każdego z ich siedzeń.
* Babcie lokomotywy - jak siedzisz w autobusie, staja nad Tobą i zaczynają sapać. Niektóre sapią tak intensywnie, ze czujesz, co jadła kilka godzin temu...
* Babcie ankieterki - na kilka przystanków przed ich docelowym przepytują ludzi, kto kiedy wysiada i starają się odpowiednio ustawić wszystkich przejściu.
* Babcia "Last Minute": nie wstanie przed swoim przystankiem, ale siedzi twardo do samego końca i podrywa dupsko i przebija się do wyjścia jak kula armatnia dopiero wtedy, gdy ludzie zaczynają (na jej przystanku) wsiadać do transportera.
* Babcia "Predator": najbardziej obrzydliwy, wredny typ. Pokonuje nieraz spore dystanse do przystanku, ale już w busie czy tramwaju nie jest w stanie przejść tych 6 metrów do wolnego miejsca, tylko staje nad kimś młodszym i terroryzuje go.
* Babcie - siatomioty: Wsiada sobie taka jedna do autobusu (ew.
tramwaju), czujnym zwinnym okiem namierzając pozycję wolnego krzesła oraz najbliższego kasownika. Po przekalkulowaniu i zrobieniu symulacji (chodzi o trójwymiarową symulację ruchu współpasażerów w najbliższych 10 sekundach nałożoną na plan przestrzenny krzesło-kasownik-własna pozycja) rzuca siatą w stronę wolnego krzesła a sama kasuje bilet. Po czym z godnością zdejmuje siaty z siedzenia, żeby rozgościć się na wcześniej zarezerwowanym miejscu




Turysta pyta bacę podczas przejażdżki kolejką linową:
- Baco! A co by było gdyby ta lina pękła?
- A to by było ze trzeci raz w tym tygodniu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Sob 22:28, 29 Paź 2005 Powrót do góry

Sierotka Marysia idzie do łazienki wykąpać się. Krasnoludki chcą ją podglądać, jednak są za małe, aby dosięgnąć dziurki od klucza. Uradziły więc, że staną jeden na drugim, a ten na górze będzie ją podglądał i będzie mówił pozostałym co widzi. Gdy już dosięgnął dziurki od klucza, mówi:
- Zdjęła stanik!
- Zdjęła stanik, zdjęła stanik, zdjęła stanik - powtarzają szeptem jeden drugiemu, aż wieść doszła do stojącego na dole.
- I co, i co, i co? - pytanie wraca do tego na górze.
- Zdjęła majtki!
- Zdjęła majtki, zdjęła majtki, zdjęła majtki...
- I co, i co, i co?
- Nic, stoi.
- Mnie też, mnie też, mnie też...



W tramwaju jechał mieszkaniec czarnego lądu (czarnoskóry), siedział, a był tłok, na przystanku wsiadła taka średnio starsza kobiecina, stanęła nad czarnoskórym i co chwilę nerwowo spoglądała w jego kierunku. W końcu nie wytrzymała i mówi do owego człowieka:
- U nas w kraju ustępuje się miejsca starszym kobietom ,takim jak ja.
Na to on odpowiada:
- A u nas w kraju takie stare baby się zjada.


W wigilię chłop jedzie furmanką, a obok biegnie pies. Ponieważ
koń idzie strasznie leniwie, chłop bije go batem.
- Jeszcze raz mnie uderzysz, to będziesz szedł piechotą! - mówi koń.
- Pierwszy raz słyszę, żeby koń mówił! - dziwi się chłop.
- Ja też! - mówi pies.


Siedzi Janko muzykant na wzgórku nad Wisłą i wzdycha:
- Echhh... Bach umarł. - po chwili
- Echhh... Bethoven nie żyje. - i jeszcze po chwili,
- Kurde i ja się coś źle czuję.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:40, 30 Paź 2005 Powrót do góry

Dzwonię w związku z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa. Czy moja żona, będąc kurą domową, może wychodzić z domu?
-Może, tylko nie wolno jej utrzymywać stosunków z przelotnym ptactwem.


Wchodzi blondynka do autobusu i kasuje dwa bilety, pasażer się pyta czemu dwa skoro jedzie sama, bo jak zgubię jeden to będę miała drugi odpowiada blondyna. No, a jak zgubi pani drugi to co?
- To mam miesięczny.


Lecą ludzie samolotem. Nagle z głośnika głos pilota.
- Proszę państwa, proszę się nie denerwować, mamy małą awarię. Proszę przejść na lewą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka.
Ludzie przechodzą na lewą stronę, samolot się przechyla, a pilot:
- Jak państwo słusznie zauważyli, lewy silnik płonie.
Mała panika na pokładzie ale od czego drugi silnik... Za chwilę jednak znów głos...
- Proszę państwa, a teraz spokojnie, powoli proszę przejść na drugą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka...
Ludzie już bardziej podenerwowani przebiegają na drugą stronę;
- Jak widać proszę państwa, drugi silnik również płonie...
Panika zaczyna wybuchać na pokładzie...
- A teraz proszę spojrzeć w dół.
Wszyscy przylepili się do okienek.
- Jak widać, pod nami rozpościera się duże, piękne jezioro, a pośrodku widać mały żółty pontonik. Z małego żółtego pontonika; mówiła dla państwa załoga samolotu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:47, 30 Paź 2005 Powrót do góry

Krzyś pyta mamę:
- mamo, czy anioły latają?
- tak, ale dlaczego pytasz?
- bo wczoraj tato nazwał naszą gosposię aniołkiem !
Czy ona też lata ?
- tak, poleci już jutro !!!


Idzie sobie kobiecina z siatami, a w siatach-wiadomo, zakupy. Nagle zza wegla
wyskakuje zboczeniec-ekshibicjonista i rozchylajac poly plaszcza, pokazuje, co
ma najlepszego. Na to kobiecina:- No, wlasnie! Jajek zapomnialam kupic!


Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje:
- A co to się stało, kumie?
- Aaaa... musiołek go zastrzelić!
- To pewnie był wściekły, co???
- No, zachwycony to nie był!!!


Szczyt optymizmu:
Gdy 13-sto letnia uczennica gimnazjum w szostym miesiacu ciazy wciera sobie w skore brzucha krem na odchudzanie.


Jak ja kocham astronomie! Leze sobie, ogladam inne swiaty, rozgwiezdzone niebo...
I przyszla zona i wszystko spierdzielila - zdjela z glowy durszlak i wylaczyla swiatlo!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:55, 30 Paź 2005 Powrót do góry

Spotyka kolega kolegę i się pyta:
-Gdzie idziesz???
-Na wódkę
-Ok,namówiłeś mnie


Egzaminy wstepne na nauki polityczne. Profesor rozmawia z kandydatka.
- Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski realizowanego przez ministra Hausnera?
Dziewczyna milczy.
- No to co Pani wie o polityce spolecznej Leszka Millera?
Dziewczyna milczy.
- A wie Pani kto to jest Leszek Miller? A nazwisko Kwasniewski z jaka funkcja w Panstwie kojarzy sie Pani?
Dziewczyna milczy. Profesor mysli, ze jest niemowa.
- A skad Pani pochodzi? - pyta.
- Z Bieszczad Panie profesorze.
Profesor podszedl do okna, wyglada na ulice, chwile sie zastanawia i mówi do siebie: Qrwa, moze by tak wszystko pier...c i wyjechac w Bieszczady?

Wchodzi chlopak do zenskiego akademika:
- A ty do kogo mlody czlowieku - pyta portierka.
- A kogo by mi pani polecila?


Trwa egzamin na studia prawnicze. Przewodniczacy komisji egzaminacyjnej zadaje pierwsze pytanie kandydatowi:
- Dlaczego chce pan zostac prawnikiem?
- Tato, nie wyglupiaj sie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Pon 18:20, 31 Paź 2005 Powrót do góry

Spotykają się dwaj kumple:
- Cześć, co słychać?
- A no wiesz różnie bywa.
- Słyszałem że się ożeniłeś?
- Zgadza się...
- Ładna ta twoja żona?
- Wszyscy mówią że jest podobna do Matki Boskiej.
- Pokaż zdjęcie.
- O Matko Boska!



W 1968r., po słynnym wystawieniu "Dziadów", delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca się do Gomułki:
- Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
- No, tak, "Dziady" - z pokorą potwierdza Gomułka.
- I coście zrobili ?
- Zdjęliśmy sztukę.
- Dobrze. A co z reżyserem?
- Został zwolniony z pracy.
- Dobrze. A autor ?
- Nie żyje.
- A toście chyba przesadzili...



Wchodzi facet z karabinem do autobusu i mówi:
- Gdzie jest Zenek?
Wszyscy pasażerowie wskazują na jednego i mówią o..to ten. Po czym dyskretnie odsuwają się od niego, a facet z karabinem mówi:
- Zenek kryj się! - ...i puszcza serię po pasażerach.


Górnik (E)cik po raz pierwszy wyjechał ze swoją Trudą nad morze. Wchodzi na plażę i mówi do żony:
E: Qrwa, Truda, patrz ile tej wody!
Qrwa, Truda, patrz jakie piekne drzewa!
Qrwa, Truda, patrz ile to ludzi!
Podchodzi (G)ostek:
G: Pan jest ze Śląska?
E: Tak, a skąd pan poznał?
G: No po tej qrwie.
E: Widzisz Qrva Truda, na tobie to się każdy pozna, nawet taki Qrva Gostek.


- Jeżeli niewidomy na jedno oko mija na drodze gówno, to ile gówien widzi ?
Dwa !! Jednym okiem widzi jedno gówno, no a drugim gówno widzi !!


Kowboj do swojego kumpla:
- Widzisz tego faceta który siedzi przy stoliku pod ścianą?
- Którego? Tam jest trzech facetów.
- Tego co pije whisky.
- Oni wszyscy piją whisky. O którego dokładnie ci chodzi?
- Tego w koszuli w kratę.
- No tak, ale wszyscy trzej mają koszule w kratę.
- Poczekaj zaraz ci pokażę.
Kowboj wyciąga spluwę i strzela do dwóch facetów przy stoliku. Zabici faceci spadają z krzeseł. Ten który został jest mocno przestraszony.
- Teraz już widzisz o którego mi chodzi?
- No, a co?
- On mi się nie podoba. Chyba go zastrzelę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:18, 01 Lis 2005 Powrót do góry

Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś to go wcale nie miałeś!


Żebrzący pod nowoczesnym hotelem biedak, zauważył zatrzymujący się pod głównym wejściem piękny samochód , z którego wysiadł elegancko ubrany mężczyzna. Elegant rozejrzał się i z ogromym zdumieniem w oczach , zwrócił się do żebraka:
- Józek ?????
- No , Józek
- Tyle lat, chłopie jak się masz? Nie poznałeś mnie ? To ja Franek.
- No , Franek . Poznaję , co u ciebie ?
- No wiesz , ciężko. Takich hoteli jak ten, mam cztery , ale interesy nie idą , bieda . Ledwie wyciągnę jakieś 10 do 20 tysięcy na miesiąc . A ty ? Co u ciebie?
- No , wiesz ... Od wczoraj nie jadłem ...
- No stary , tak nie można . Ty się zmuś.

Do zatłoczonego tramwaju wsiada skin . Siwowłosa staruszka siedząca obok drzwi ustępuje mu miejsca . Stojący obok bardzo się dziwią :
- Jak to ? Kobieta ? I to w tym wieku ?
- No cóż - mówi dyskretnie staruszka - to taki nieszczęśliwy młody człowiek ... Nie dość , że jest po chemioterapii to jeszcze musi nosić to ohydne ortopedyczne obuwie.


Kolega chwali się koledze:
- wiesz, moja Lancia trzyma się drogi jak teściowa balkonu !!!


Jedzie ksiądz trasą nr. 7 i nagle zauważa na poboczu mocno pomalowaną młodą kobietę. Zatrzymuje samochód podchodzi do niej i mówi:
- córeczko widzę, że zeszłaś na złą drogę??
Dziewczyna speszona rozglądając się w około mówi
- a co Tiry już tędy nie jeżdzą?!



Kiedy kobiety mniej mówią?
W lutym!

Kolega do kolegi:
- wiesz, skradziono mi samochód....
- dzwoniłeś na Policję?!!!
- tak, to nie oni.



Dwa noworodki leżą w inkubatorkach na oddziale położniczym.
- Cześć jestem Jacek. A ty, jesteś chłopczykiem czy dziewczynką ?
- Nie wiem.
- Odkryj trochę pieluszkę to ci powiem.
Dziecko wierzgając nóżkami zsuwa pieluszkę z brzuszka .
- Aaa, jesteś dziewczynką.
- A skąd wiesz?
- Masz niebieskie buciki.


Wisła. Na brzegu wędkarz. Podchodzi ciekawski.
- Panie, biorą?
- eee tam!
- złapał pan coś?
- taaak, jednego!
- a gdzie on jest?
- wrzuciłem go go wody.
- a duży był?
- mniej więcej taki jak pan, i też mi przeszkadzaL!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:28, 01 Lis 2005 Powrót do góry

Osiemnastoletnia córka z trudem uprosiła u rodziców zgodę na wyjście na dyskotekę i to tylko do 22.00.
Minęła 22.00 , minęła 23.00 , dopiero dobrze po północy zdenerwowana mama otworzyła córce drzwi.
- Piłaś !!!??? - zapytała z wyrzutem matka
- Piłam
- Paliłaś !!!???
- Paliłam
- I co jeszcze robiłaś !!!???
- No ... właściwie nie wiem jak to się nazywa , ale od dziś będzie to moje hobby.

Dwu pijaczków siedzi po Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie.
Popijają sobie winko , leżąc obserwują wierzchołek Pałacu.
Tuż koło iglicy przelatywał właśnie motolotniarz. Żle przymierzył się do ominięcia przeszkody i uderzył z całą mocą w iglicę.
- Widzisz - mówi jeden pijaczek do drugiego - jaki kurde kraj takie i zamachy.


Egzamin z prawa karnego . Profesor pyta studenta:
- Co to jest oszustwo?
- Oszustwo byłoby na przykład wtedy , gdyby pan profesor mnie oblał.- spokojnie odpowiada student
- Co??? - wykrzyknął zdenerwowany egzaminator
- A tak , bowiem w myśl przepisów kodeksu karnego winnym jest ten , kto korzystając z niewiedzy innej osoby wyrzadza jej krzywdę.


Wiesz, złodziej ukradł mi wszystkie karty bankomatowe !
Ale nie zgłaszam tego Policji !!
On wydaje mniej niż moja żona !!!



Jasio zwarca się do kolegi:
- Wiesz, wczoraj w Teleekspresie pokazywali, jak w warszawskim ZOO goryl wciągnął nauczyciela do klatki i nakład mu po pysku !
- To niesłychane! A skąd on wiedział, że to nauczyciel???!



W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora. Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy.
- Czy dziecko jest karmione piersią czy z butelki? - spytał lekarz.
- Piersią - odpowiedziała kobieta.
- W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę.
Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać jej piersi. Przez chwilę je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnął sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i powiedział:
- Nic dziwnego, że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka!
- Wiem, - odpowiedziała - jestem jego babcią, ale cieszę się, że przyszłam.


Aptekarz zwraca się do wchodzącego na zaplecze swojego syna.
- Słuchaj ,muszę wyjść na kilka minut do banku. Zostań tu i mów ewentualnym klientom ,że zaraz wrócę. Pamiętaj tylko , że nie wolno ci niczego nikomu sprzedawać.
Po powrocie pyta syna :
- No i co ? Był ktoś?
- Był jakiś facet
- Co chciał?
- Coś na kaszel
- Nie chciał czekać ?
- Nie , dałem mu rycynę.
- Coś ty, rycynę ? Na kaszel?
- No, on tam stoi po drugiej stronie ulicy i niech spróbuje zakakasłać.



- To lekarstwo trzeba będzie sporządzić.Zrobimy to na miejscu , proszę chwilkę poczekać - mówi farmaceuta odbierając od mężczyzny receptę w aptece.
W chwilę później słychać wielki huk . Zza kłębów dymu wyłania się aptekarz i oddając receptę mówi :
- Proszę powiedzieć doktorowi , żeby tę receptę napisał na maszynie.


Mamusia przyszła odebrać synka z przedszkola. Zaniepokojona jego smutną miną pyta:
- Co się stało Piotrusiu , czemu jesteś taki smutny?
- Bo pani kazała nam po obiedzie usiąść na nocniczkach...
- I co , nie usiadłeś?
- Usiadłem ale pani powiedziała , że kto nie zrobi kupki to nie pódzie na spacerek
- I co , nie zrobiłeś ?
- Zrobiłem , ale Marek mi ukradł.



Siedzi facet nad woda i zlapal zlota rybke. Rybka mu mowi
- pusc mnie a spelnie twoje 3 zyczenia a facet na to
- ja nic nie potrzebuje
- samochod masz?
- mam 2 mercedesy
- dom masz?
- mam 3 domy
- a ile razy uprawiasz sex w tygodniu?
- no 3
-to sprawie ze bedziesz uprawial 5 razy w tygodniu
a facet na to
- nie ksiedzu nie wypada...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Wto 21:36, 01 Lis 2005 Powrót do góry

Po starcie samolotu, piloci rozmawiają:
- No! teraz napijemy się kawy a potem "wypróbujemy" tę nową stewardessę.
Nie zauważyli jednak że mikrofon jest włączony i rozmowa jest słyszana w całym samolocie, także przez pasażerów.
Stewardessa, która była na sali, biegnie do nich, aby powiedzieć im o tej gafie. Nagle jeden z pasażerów podkłada jej nogę, ona wywraca się jak długa a gościu mówi:
- Gdzie lecisz dziwko ! Nie słyszałaś ? Panowie piloci najpierw będą pili kawę.



Pewien szejk z naftowej krainy chciał sobie kupić samochód. Ale nie byle jakiego Rolls Royce'a lecz coś dużo porządniejszego. Łapie więc za telefon i obdzwania najróżniejsze fabryki luksusowych samochodów. Ale nic mu nie odpowiada. W końcu dziwnym trafem łączy się z fabryką "Trabantów".
- Ile czeka się u was na samochód?
- A z 5 lat, ale może by i dłużej...
Ho ho! - myśli szejk - jak się tyle czeka to dopiero musi być ekstra wozik!
- Zatem zamawiam jeden. Jestem szejk takitoataki. Przyślijcie jak najszybciej!
I odkłada słuchawkę. A w fabryce panika. Przecież nie mogą kazać czekać królowi nafty na "Trabiego" przez tyle lat! Ładują samochód na najbliższy statek i wysyłają szejkowi.
W 2 tygodnie później szejk chwali się w klubie:
- A na mój nowy supersamochód będę czekał chyba z 5 lat! Ale firma już po tygodniu przysłała mi plastykowy model wozu... i on działa!!!


Pytanie do radia Erewań:
- Czy można odbyć stosunek w biegu?
- Można, należy jednak wziąć pod uwagę, że kobieta z podniesioną spódnicą biega szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami.


- Już nigdy nie pójdę do tego jasnowidza. To jakiś oszust.
- A skąd wiesz ?
- Bo jak zapukałem, to się spytał "Kto tam ?"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:57, 02 Lis 2005 Powrót do góry

Ten stosunek w biegu jest rewelacyjny !!! Smile Smile Smile


Jąkała do przechodnia:
- czy mmógggły pan mmi poowwiedzieć kkktórra ggodzinna ?
Przechodzień wzruszył ramionami i odszedł.
Będąca świadkiem zajścia starsza pani zwraca uwagę przechodniowi:
- Dleczgo nie odpowiedział pan człowiekowi ułomnemu, i tak pokrzywdzonemu przez los?
- bbo jak bym mu oddpoowieedziaał, too oon by mi chyyba wp....olił!!!!!!


W akademiku:
- Dziewczęta, chłopcy do nas idą ! Ściągajcie szybko majtki !
Słychać szum
- NIE TE !, TE ZE SZNURKA !!!


Ojciec widząc ponurą i zatroskaną minę syna proponuje :
- Chodź,porozmawiamy . Tak szczerze , jak ojciec z synem.
- Wiesz tato - odpowiada syn - może lepiej porozmawiamy jak ojciec z ojcem?


Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco! Drzwi w domu nie macie!!!? krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom i taką cholerę jak wy tyż mam !


Rybak złapał złotą rybkę.
Niestety nie spełnię twoich trzech życzeń, ale mogę dać ci za to zlotą radę!
Nnnooo dobrze... słucham!
Nie przychodż tu tak często!!! rogaczu!!!!!!!!!!



Pracodawca zatrudnia blondynkę:
- Proszę pani, potrzebujemy przede wszystkim ludzi odpowiedzialnych...
- To się doskonale składa - odpowiada blondynka. - W poprzednim zakładzie pracy ilekroć coś się stało zawsze mówili, że to ja jestem odpowiedzialna.


- Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś
ugotowałam?
- Dlaczego ty stale dążysz do kłótni?!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Śro 20:33, 02 Lis 2005 Powrót do góry

- Co można z jednej strony liżąc, a z drugiej przyklepywać ?
Znaczek !


A wiecie jaki jest najlepszy środek na łysienie?
- Środek głowy...


Jak się nazywa rosół z wielu kur?
- Rosół skurwielu !

Co robi homoseksualista w szpitalu dla wariatów?
- Rżnie głupa...


Dlaczego nauczycielka jest najlepszą kochanką na świecie?
- Ponieważ na początku stawia pałę, a potem pieprzy przez 45 minut.


- Co to jest? Najpierw bierze się do ręki, a potem do buzi?
- Papieros.



A jaki jest najniebezpieczniejszy pocisk na świecie?
- Też kobieta: wpada w oko, rani serce, szarpie nerwy, dziurawi kieszeń i wychodzi bokiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin